Modlitwa wiary! – Sławek Babis

Biblia mówi, że jedynie modlitwa wiary bez cienia wątpliwości uzdrowi chorego.


Czas modlitwy to niezwykły czas ze względu na to z kim się w tym czasie spotykamy; to przywilej i zaszczyt mieć audiencję u kogoś tak ważnego i móc rozmawiać z Nim pamiętając, aby nie była ona skupiona jedynie na nas, ale głównie na Bogu. Modlitwa jest nam potrzebna, abyśmy wiedzieli jaka jest Boża wola dla naszego życia. Ważne jest, abyśmy przychodzili do Boga w pokorze, bez roszczeniowego nastawienia pełnego żądań.


Boża wola względem nas zawarta jest oczywiście w Piśmie Świętym i możemy nawet być przekonani, że to nam w zupełności wystarczy, jednak w rzeczywistości Pismo Święte to tylko jedna noga, na której stoimy, dla utrzymania równowagi potrzebujemy również modlitwy, a co za tym idzie – relacji z Bogiem; to zaowocuje miłością i pokojem w naszym życiu.


Jezus wiedział, jaka jest wola Boża względem Niego, więc przygotowywał swoich uczniów na ten czas, gdy zostanie On złożony w ofierze, ale mimo to, iż znał Boży plan, czas przed swoją śmiercią spędził właśnie na modlitwie. Robił to, aby być pełnym Ducha Świętego. Czas spędzony na modlitwie sprawia, że nie będziemy zaskoczeni niczym, co się wydarzy w naszym życiu, więc Bóg zaprasza nas do tego, abyśmy wiedzieli jak żyć i co mamy robić i aby nas przygotować.


Nie poddawajmy się powszechnemu przeświadczeniu, że wszystko z góry jest zaplanowane, a więc nie trzeba się modlić. Tak mówią ludzie, którzy nie znają Boga. My z kolei mamy być Jego współpracownikami. Bóg objawia nam swoje myśli, zamiary i serce, gdy my dzielimy się z Nim swoim sercem, a wtedy, nawet gdy nadejdą burze w naszym życiu, będziemy wiedzieli od kogo mamy wiedzę o zamiarach Bożych dotyczących naszego życia.


Zanim staniemy się dojrzałymi wojownikami, najpierw skupmy się na relacji z Nim – czytajmy Słowo i spędzajmy z Nim czas, bo musimy nauczyć się znać Jego serce; musimy nauczy się mieć z Nim dobrą, regularną relację. Odpoczywajmy więc w Jego obecności, a nigdy nie odczujemy zmęczenia życiem chrześcijańskim. Modlitwa wypływająca z relacji nie będzie nudna; będzie twórcza i przynosząca życie nawet jeśli z naszej perspektywy niewiele się dzieje. Ona nie idzie w próżnie; ma szczególną wartość dla Boga. Niech będzie ona oparta o dialog – poświęcajmy czas też na to, aby słuchać co Bóg ma nam do powiedzenia, bo to jest o wiele ważniejsze niż to, co my Mu mówimy.


Bóg zawsze na czas czeka – gotowy aby dzielić się z nami zamysłami swojego serca.

WERSETY:


Ewangelia św. Marka 1:29-39
I zaraz po opuszczeniu synagogi przyszli z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja.
A teściowa Szymona leżała w gorączce i zaraz powiedziano mu o niej.
I przystąpiwszy, ujął ją za rękę i podniósł ją; i opuściła ją gorączka, i usługiwała im.
A gdy nadszedł wieczór i zaszło słońce, przynosili do niego wszystkich, którzy się źle mieli, i opętanych przez demony.
I całe miasto zgromadziło się u drzwi.
I uzdrowił wielu, których trapiły przeróżne choroby, i wypędził wiele demonów, ale nie pozwolił demonom mówić, bo go znali.
A wczesnym rankiem, przed świtem, wstał, wyszedł i udał się na puste miejsce, i tam się modlił.
Szymon zaś i ci, co z nim byli, pośpieszyli za nim.
A gdy go znaleźli, rzekli do niego: Wszyscy szukają cię.
I rzekł im: Pójdźmy gdzie indziej, do pobliskich osiedli, abym i tam kazał, bo po to przyszedłem.
Poszedł więc i kazał w ich synagogach po całej Galilei, i wypędzał demony.


Ewangelia św. Łukasza 6:12-13
I stało się w tych dniach, że wyszedł na górę, aby się modlić, i spędził noc na modlitwie do Boga.
A gdy nastał dzień, przywołał uczniów swoich i wybrał z nich dwunastu, których też nazwał apostołami:


Ewangelia św. Łukasza 4:16-21
I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać.
I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:
Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność,
Abym zwiastował miłościwy rok Pana.
I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone.
Zaczął tedy mówić do nich: Dziś wypełniło się to Pismo w uszach waszych.


Ewangelia św. Łukasza 22:39-55
I wyszedłszy, udał się według zwyczaju na Górę Oliwną; poszli też z nim uczniowie.
A gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, aby nie popaść w pokuszenie.
A sam oddalił się od nich, jakby na rzut kamienia, i padłszy na kolana, modlił się,
Mówiąc: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie.
A ukazał mu się anioł z nieba, umacniający go.
I w śmiertelnym boju jeszcze gorliwiej się modlił; i był pot jego jak krople krwi, spływające na ziemię.
A wstawszy od modlitwy, przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących ze smutku.
I rzekł do nich: Dlaczego śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie.
Gdy On jeszcze mówił, nadeszła zgraja, a na jej czele jeden z dwunastu, imieniem Judasz, i ten zbliżył się do Jezusa, aby go pocałować.
Jezus zaś rzekł do niego: Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?
A ci, którzy byli przy nim, widząc, na co się zanosi, rzekli: Panie, czy mamy bić mieczem?
I uderzył jeden z nich sługę arcykapłana, i odciął mu prawe ucho.
A Jezus odezwał się i rzekł: Zaniechajcie tego! I dotknąwszy ucha, uzdrowił go.
Wtedy rzekł Jezus do arcykapłanów i dowódców straży świątynnej, i starszych, którzy podeszli do niego: Jak na zbójcę wyszliście z mieczami i kijami?
Gdy codziennie bywałem z wami w świątyni, nie podnieśliście na mnie ręki. Lecz to jest wasza pora i moc ciemności.
Pojmawszy go tedy, zawiedli go i wprowadzili do pałacu arcykapłana. Piotr zaś szedł za nim z daleka.
A gdy rozpalili ognisko na środku podwórza i usiedli wokoło, usiadł i Piotr wśród nich.


Ewangelia św. Jana 18:1-11
To powiedziawszy, wyszedł Jezus z uczniami swoimi za potok Cedron, gdzie był ogród, do którego wszedł z uczniami swoimi.
Ale i Judasz, który go wydał, znał to miejsce, bo Jezus często się tam schodził z uczniami swoimi.
Judasz tedy, wziąwszy oddział i sługi arcykapłanów i faryzeuszów, przyszedł tam z latarniami i z pochodniami, i z orężem.
Jezus zaś, wiedząc wszystko, co nań przyjść miało, wyszedł i zapytał ich: Kogo szukacie?
Odpowiedzieli mu: Jezusa Nazareńskiego. Rzekł do nich Jezus: Ja jestem. A stał z nimi i Judasz, który go wydał.
Gdy więc im rzekł: Ja jestem, cofnęli się i padli na ziemię.
Gdy ich znowu zapytał: Kogo szukacie? A oni odpowiedzieli: Jezusa Nazareńskiego.
Odpowiedział Jezus: Powiedziałem wam, że Ja jestem; jeśli więc mnie szukacie, pozwólcie tym odejść;
Aby się wypełniły słowa, które powiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których mi dałeś.
Wówczas Szymon Piotr, mając miecz, dobył go i uderzył sługę arcykapłana, i odciął mu prawe ucho. A słudze temu było na imię Malchus.
Na to rzekł Jezus do Piotra: Włóż miecz swój do pochwy; czy nie mam pić kielicha, który mi dał Ojciec?


Objawienie św. Jana 5:1-10
Potem było święto żydowskie i udał się Jezus do Jerozolimy.
A jest w Jerozolimie przy Owczej Bramie sadzawka, zwana po hebrajsku Betezda, mająca pięć krużganków.
W nich leżało mnóstwo chorych, ślepych, chromych i wycieńczonych, którzy czekali na poruszenie wody.
Od czasu do czasu zstępował bowiem anioł Pana do sadzawki i poruszał wodę. Kto więc po poruszeniu wody pierwszy do niej wstąpił, odzyskiwał zdrowie, jakąkolwiek chorobą był dotknięty.
A był tam pewien człowiek, który chorował od trzydziestu ośmiu lat.
I gdy Jezus ujrzał go leżącego, i poznał, że już od dłuższego czasu choruje, zapytał go: Chcesz być zdrowy?
Odpowiedział mu chory: Panie, nie mam człowieka, który by mnie wrzucił do sadzawki, gdy woda się poruszy; zanim zaś ja sam dojdę, inny przede mną wchodzi.
Rzecze mu Jezus: Wstań, weź łoże swoje i chodź.
I zaraz ten człowiek odzyskał zdrowie, wziął łoże swoje i chodził. A właśnie tego dnia był sabat.
Toteż mówili Żydzi do uzdrowionego: Dziś sabat, nie wolno ci nosić łoża.


Objawienie św. Jana 8:1-4
A Jezus udał się na Górę Oliwną.
I znowu rano zjawił się w świątyni, a cały lud przyszedł do niego; i usiadłszy, uczył ich.
Potem uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili kobietę przyłapaną na cudzołóstwie, postawili ją pośrodku
I rzekli do niego: Nauczycielu, tę oto kobietę przyłapano na jawnym cudzołóstwie.